czwartek, 5 sierpnia 2010

Ni hao!

Dziś mieliśmy 2,5 godz zajęć z chińskiego. Tak będziemy mieć codziennie rano. Podzielili nas na malutkie grupy żeby było nas łatwiej okiełznać :)


Dowiedziałam się ze nie da się za pomocą chińskich znaczków zapisać mojego imienia (Katarzyna) wiec ograniczyliśmy się do Kasia :)

Strasznie ten chiński skomplikowany – na razie się uczymy fonetycznie.

  • czesc = ni hao
  • dziekuje = szie szie
  • jak masz na imie = ni dżao sza ma min zi?
  • skad jestes? = ni szi na gou ren?
Do tego trzeba to odpowiednio intonować. Dzis po 2,5 godz – kazali nam się przedstawić na srodku sali (ok. 5-6 zdan) – bez uzywania naszych notatek. Masakra :)

Choc nie powiem – jedna Tajka (ta co ze mna siedzi) mnie zadziwila – niezla ma pamiec!! Wyrecytowala wszystkie zdania jakie nam podali podczas 2,5 godz! Szacun!




Po południu mielismy wycieczke (zorganizowana) do Muzeum. Lalo jak z cebra – wiec wszyscy przysypiali przez ta pogode. Po oglądnięciu czesci muzeum byliśmy tak śpiący i zmeczeni ze nasi opiekunowie ni z tad nie z owąd usiedli na ziemi w jakiejś Sali z eksponatami (czesc się położyła), Joseph wyciągnął gitare i zaczęli śpiewać :)

Całkiem fajnie nwet to wyszlo – bo z jednej str są strasznie konserwatywni i „poukładani” ale w najmniej oczekiwanym momencie okazują się totalnymi luzakami :)

Zegnam wiec chonskim "do widzenia".
Zai dzie!

link do zdjec:
Kolejny dzien na Tajwanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz